Firma Audiomaster zajmuje się realizacją nagłośnienia i oświetlenia. W portfolio firmy znajdziemy realizacje znakomitych artystów rodzimej sceny muzycznej i rozrywkowej – między innymi Elektryczne Gitary, kabaret Smile i Mateusza Ziółko. Oprócz koncertów, Audiomaster zajmuje się także obsługą wydarzeń. Oferując tak różnorodne usługi, firma musi posiadać najnowszy sprzęt spełniający wymagania artystów i realizatorów.
Grzegorz Studencki, właściciel Audiomaster zdecydował się w kwietniu na zakup największej powierzchni z serii Allen & Heath dLive – modelu S7000 oraz MixRacka DM64. Firma posiada także system monitoringu personalnego ME-1. „Co do jakości nowej serii dLive od początku nie miałem żadnych wątpliwości. Wiedza na ten temat przyszła z różnych źródeł nie zawsze zależnych od dystrybutora. Opinie doświadczonych kolegów realizatorów, którzy zetknęli się z dLive ‘m, prezentacje w Internecie i na żywo oraz godziny rozmów z pracownikami firmy Konsbud Audio [dystrybutora A&H]”, mówi Studencki.
„Myślę, że oprócz znakomitych parametrów technicznych i walorów użytkowych, możliwości rozszerzenia itd. bardzo istotną sprawą są mocne działania dystrybutora w kierunku upowszechnienia nowego produktu na rynku polskim, i co idzie za tym zapewnienie “rajderowości” stołu”, dodaje Studencki.
System dLive trafia do coraz większej ilości polskich firm nagłośnieniowych, a dzięki temu faktycznie zyskał status stołu riderowego. „dLive zachwyca symulacjami starych kompresorów, które naprawdę “zmieniają świat” na bardziej analogowy. Kolejnym ciekawym rozwiązaniem jest świetnie wyposażona biblioteka efektów, w której znajdziemy rozwiązania znane ze studia nagrań często przydatne w pracy live”, podsumowuje właściciel Audiomaster.
Grzegorz Studencki używa także systemu odsłuchu dla muzyków Allen & Heath ME-1. Zdecydował się na zakup po tym, jak sprawdził sprzęt „na własnej skórze”. Odbył serię koncertów jako klawiszowiec korzystając z ME-1. Jak twierdzi, system jest niezwykle intuicyjny – muzycy z zespołu nauczyli się obsługi w kilka chwil – a jednocześnie oferuje najwyższą jakość dźwięku. „W ME-1 został zamontowany wysokiej klasy przetwornik D/A oraz świetnie brzmiący wzmacniacz słuchawkowy”, komentuje Studencki. „Uważam także, że przyszłość systemów monitorowych na scenie jest właśnie w tego typu urządzeniach. Być może już niebawem do monitoringu całkowicie wystarczy system ME-1 plus ewentualnie wspomaganie z tableta”.
Zdjęcia: Łukasz Kornafel, Muzyka i Technologia